XII W 1189/17 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Toruniu z 2018-08-02
Sygn.akt XII W 1189/17
UZASADNIENIE
W dniu 22 marca 2018 r. funkcjonariusze Policji Ł. W. i P. K. pełnili służbę w patrolu zmotoryzowanym. Około godziny 17:00 przejeżdżając ul. (...). K. zauważyli dwie osoby, kobietę i mężczyznę, które przechodziły przez przejście dla pieszych nie stosując się do sygnalizatora świetlnego S-5 wyświetlającego światło czerwone. W związku z tym zatrzymali się i podjęli wobec nich interwencję. P. K. podjął interwencję wobec kobiety, która okazała dokument tożsamości i przyjęła mandat karny kredytowany. Natomiast Ł. W. zatrzymał starszego mężczyznę, który nie posiadał przy sobie żadnego dokumentu. Po pouczeniu o treści art. 65 § 1 kw oświadczył, że nazywa się A. P., ur. (...), zamieszkały w T. przy ul. (...). Mężczyzna w czasie interwencji zachowywał się bardzo nerwowo i agresywnie, zaczął wykrzykiwać pod adresem Policjantów obelgi, używał słów wulgarnych i nieprzyzwoitych, rzucał w nich reklamówką, czym zwracał uwagę osób stojących na pobliskim przystanku.
Policjanci sprawdzając podane dane w (...) ustalili, że podawana przez mężczyznę osoba nie istnieje. Po ujawnieniu tego mężczyzna nadal nie chciał podać swoich danych osobowych, mówiąc, że Policjanci mają „spierdalać”. Wobec tego w uzgodnieniu z dyżurnym K. w T. funkcjonariusze postanowili udać się wraz z mężczyzną do Komisariatu Policji T.-Ś., celem ustalenia tożsamości. W niesionej przez mężczyznę reklamówce ujawnili odcinek emerytury wystawiony na R. K., zamieszkałego w T. przy ul. (...). Nie był to jednak dokument, na podstawie którego można było stwierdzić tożsamość. W trakcie wykonywania czynności R. K. zażądał wezwania lekarza, nie podając powodu. Z uwagi na podeszły wiek zatrzymanego mężczyzny wezwano pogotowie ratunkowe, które ustaliło, że parametry życiowe R. K. są w normie. Nie wykonano żadnych dodatkowych badań, ponieważ R. K. odmówił, twierdząc że już czuje się dobrze.
Po zakończeniu czynności funkcjonariusze Policji odwieźli R. K. do miejsca zamieszkania, gdzie sąsiadka potwierdziła jego tożsamość.
/dowód: zeznania świadków: Ł. W., k. 4v-5, 62-63 (protokół elektroniczny: 00:01:49 – 00:27:31), P. K., k. 63-63v (protokół elektroniczny: 00:27:54 – 00:41:55) notatka urzędowa, k. 2, karta medycznych czynności ratunkowych, k. 12./
Obwiniony R. K. urodził się (...) w T., pobiera emeryturę w wysokości 1.900 zł. netto, jest wdowcem i ma dwoje dorosłych dzieci, z którymi nie utrzymuje kontaktu. Obwiniony przedłożył dokumentację medyczną, z której wynikało, iż od lat leczy się w (...) (k. 7 akt) oraz leczy się kardiologicznie (k. 53-56). Wobec uzasadnionych wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego obwinionego Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychiatry, który po wykonaniu badania wydał opinię, z której wynikało, iż R. K. cierpi na organiczne zaburzenia osobowości i nastroju oraz zaburzenia lękowo-depresyjne. W opinii biegłej obwiniony w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania sowim postepowaniem (k. 24-24v akt).
R. K. obwiniono o to, że w dniu 22 marca 2017 r. około godziny 17:00 w T. na ul. (...). Św. K. przeszedł przez jezdnię w linii przejścia dla pieszych w czasie gdy sygnalizator S-5 wskazywał światło czerwone. Następnie w trakcie trwania interwencji Policji podczas czynności legitymowania umyślnie wprowadził w błąd funkcjonariusza Policji, co do tożsamości własnej, podając, że nazywa się A. P., co nie było zgodne z prawdą. Jednocześnie w trakcie trwania interwencji wielokrotnie używał słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, tj. za wykroczenia z art. 92§1 kw, art. 65§1 kw i art. 141 kw. Obwiniony przesłuchany w postepowaniu wyjaśniającym nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednocześnie złożył wniosek o badanie sądowo-psychiatryczne (k. 9 akt). Na rozprawie przed Sądem również nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że wszedł na zielonym świetle, jednak w międzyczasie zmieniło się na czerwone, a po drugiej stronie ulicy czekali policjanci. Przyznał, że podał inne dane, jednak zrobił to by się od niego odczepili. Wyjaśnił, że krzyczeli na niego, "dawaj dowód osobisty!", "dawaj dziadek dowód, bo wylądujesz w samochodzie" i wówczas się zdenerwował i powiedział brzydkie wyrazy, jednak nie pamiętał jakie. Obwiniony podnosił, iż został źle potraktowany przez Policję. Twierdził, że został potraktowany jak Stachowiak we Wrocławiu, był szarpany, bał się, że zostanie użyty paralizator, był przez ponad dwie godziny przetrzymywany w sali do terroryzmu, robiono mu kompletną rewizję, założono kajdanki, mówiono ze jest człowiekiem od Rydzyka, kpiono z niego, był wożony wokół T., dziwnymi objazdami i przetrzymywano pod blokiem jego domu, tak by wszyscy widzieli (k. 42v, protokół elektroniczny: 00:11:11-00:21:28, k. 62v-63, protokół elektroniczny: 00:18:00-00:27:31, k. 63v, protokół elektroniczny: 00:38:36-00:39:32). |
Oceniając wyjaśnienia obwinionego należało stwierdzić, iż choć formalnie nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów w istocie potwierdził, iż dopuścił się ich popełnienia. Jeśli chodzi o wykroczenie polegające na niezastosowaniu się do sygnalizatora świetlnego i przejście przez przejście dla pieszych na świetle czerwonym obwiniony utrzymywał, iż w trakcie przechodzenia przez przejście zmieniło się światło na czerwone. Tym wyjaśnieniom zaprzeczają jednak wiarygodne zeznania świadków – funkcjonariuszy policji, którzy zgodnie stwierdzili, iż przejeżdżając prostopadle do przejścia dla pieszych wyraźnie widzieli, że obwiniony oraz druga osoba przechodzili przez wąską, jednojezdniową ulicę na czerwonym świetle i ten fakt był jedynym powodem podjęcia wobec nich interwencji. Zeznania Ł. W. i P. K. były w tej kwestii jednoznaczne i trudno uznać, iż mając jakiekolwiek wątpliwości podejmowaliby interwencję wobec kobiety i starszego mężczyzny. Należy przy tym zauważyć, że gdyby nawet przyjąć, że obwiniony tylko w połowie przechodził przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle, nie oznacza, iż do popełnienia wykroczenia w ogóle nie doszło. Jedynie w kwestii reakcji wobec kobiety zeznania Policjantów różniły się. Ł. W. zeznał bowiem, iż została osoba ta była pouczona, zaś P. K. zeznał, że została ukarana mandatem karnym. Zdaniem Sądu, biorąc pod uwagę fakt, że wobec tej kobiety interwencję podejmował P. K. należy uznać, iż on podejmował decyzję i najlepiej pamiętał czym zakończyła się jego interwencja. Ł. W. zajmował się czynnościami związanymi z zatrzymaniem obwinionego, a zatem mógł nie pamiętać, a nawet nie wiedzieć, jaką decyzję w tej materii podjął jego kolega z patrolu. W ocenie Sądu, ta rozbieżność w zeznaniach świadków świadczy raczej o tym, że każdy z nich zeznawał spontanicznie to co pamiętał i że nie ustalali wcześniej wersji swoich zeznań.
Odnośnie pozostałych zarzucanych obwinionemu czynów należy stwierdzić, że obwiniony sam przyznał, iż w czasie interwencji podał fałszywe dane, aby Policjanci, jak to ujął, „się od niego odczepili” oraz, że zdenerwował się i używał brzydkich wyrazów, choć już nie pamiętał jakich.
W tej części wyjaśnienia obwinionego należało uznać za zbieżne z zeznaniami świadków Ł. W. i P. K., choć w ocenie świadków natężenie używania słów wulgarnych było większe niż przedstawiał to obwiniony.
Obwiniony w swoich zeznaniach wielokrotnie podnosił, iż został źle potraktowany przez funkcjonariuszy Policji. Bez wątpienia sam fakt zatrzymania i przewiezienia na Komisariat Policji był dla obwinionego sytuacją niezwykle stresującą. Jego odczucia, wrażenia i ocena całej sytuacji bez wątpienia determinowane były jego stanem zdrowia psychicznego i wynikały z procesów chorobowych z tym związanych. Sąd nie dopatrzył się w zachowaniu Policjantów nieprawidłowości, które powodowałyby konieczność reakcji Sądu, choć pouczył obwinionego o możliwości złożenia skargi do właściwego Komendanta Policji.
Funkcjonariusze Policji nie potwierdzili supozycji obwinionego w tym zakresie, a Sąd nie znalazł podstaw by odmówić wiary tym zeznaniom, bowiem „oskarżenia” obwinionego jawią się jako gołosłowne i niczym niepotwierdzone.
Reasumując Sąd uznał, iż wina i sprawstwo obwinionego w zakresie popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów zostały w pełni wykazane i udowodnione. Zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym wyjaśnienia samego obwinionego oraz wiarygodne zeznania świadków wskazują, ze obwiniony w dniu 22 marca 2018 r. o godz. 17:00 nie zastosował się do sygnalizatora świetnego i przeszedł przez przejście dla pieszych na ul. (...). Św. K. w T. na czerwonym świetle, czym wyczerpał znamiona wykroczenia z art. 92 § 1 kw. Następnie w czasie trwania interwencji Policji wprowadził funkcjonariuszy w błąd co do swojej tożsamości i używał słów wulgarnych w miejscu publicznym, czym wyczerpał znamiona wykroczeń z art. 65 § 1 kw i art. 141 kw.
Rozważając reakcję prawno-karną wobec obwinionego Sąd doszedł do przekonania, iż wobec treści opinii sądowo-psychiatrycznej należało skorzystać z instytucji opisanej w art. 17 § 2 kw, polegającej na odstąpieniu od wymierzenia obwinionemu kary. Sąd uznał bowiem, iż opinia sporządzona przez biegłego psychiatrę była w pełni wiarygodna. Została bowiem sporządzona przez osobę posiadającą wiedzę specjalistyczną, w sposób fachowy, kompetentny, jasny. Brak było podstaw do podważenia jej wiarygodności tym bardziej, iż nie była kwestionowane przez strony.
Niewątpliwie zachowanie obwinionego determinowane było jego stanem zdrowia psychicznego, a fakt, iż w znacznym stopniu miał ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postepowaniem, potwierdzało zachowanie na sali rozpraw. Zdaniem Sądu wymierzenie nawet niewielkiej kary nie przyniosłoby spodziewanych efektów w zakresie prewencji indywidualnej. Obwiniony nie łączyłby bowiem kary ze swoim nagannym zachowaniem, lecz z nieuzasadnioną opresyjnością organów, z którymi się zetknął.
Obwiniony korzystał z obligatoryjnej pomocy prawnej obrońcy z urzędu. O kosztach tej pomocy orzeczono na podstawie § 17 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielnej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714). Sąd uznał za zasadne zasądzenie wynagrodzenia w podstawowym wymiarze, tj. w kwocie 221,40 zł. brutto, bowiem niniejsza sprawa nie wymagała dużego nakładu pracy obrońcy.
Obwinionego zwolniono z opłaty sądowej i wydatków poniesionych w sprawie na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw, mając na względzie jego sytuację finansową, bowiem obwiniony mieszka samotnie, choruje i nie posiada wysokich dochodów.
ZARZĄDZENIE
1. (...);
2. (...);
3. (...).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: SSR Aleksandra Marek - Ossowska
Data wytworzenia informacji: