V GC 592/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Toruniu z 2021-04-14
Sygn. akt VGC 592/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 kwietnia 2021r.
Sąd Rejonowy w Toruniu – V Wydział Gospodarczy
w składzie:
przewodniczący: SSR Maciej J. Naworski
protokolant: sekretarz sądowy Kamila Mątowska
po rozpoznaniu dnia 14 kwietnia 2021r.,
w T.
na rozprawie
sprawy
z powództwa T. M. ( NIP (...) )
przeciwko (...) S.A. w W. ( KRS (...) )
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda T. M. kwotę 74.587,50zł ( siedemdziesiąt cztery tysiące pięćset osiemdziesiąt siedem złotych i pięćdziesiąt groszy ) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty:
- 52.650zł od dnia 17 marca 2018r.,
-21 937,50zł od dnia 16 marca 2021r.,
dnia zapłaty,
II. oddala powództwo w pozostałej części,
III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9.147zł ( dziewięć tysięcy sto czterdzieści siedem złotych ) tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym 5.400zł ( pięć tysięcy czterysta złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,
IV. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Toruniu kwotę 258,52zł ( dwieście pięćdziesiąt osiem złotych i pięćdziesiąt dwa grosze tytułem zwrotu nieopłaconych wydatków.
Sygn. akt VGC 592/20
UZASADNIENIE
T. M. domagał się od (...) S.A. w W. 52.650zł odszkodowania. Odziedziczył bowiem gospodarstwo rolne po ojcu, który ubezpieczył u pozwanej uprawy od skutków deszczu nawalnego, jednak pozwana odmówiła mu odszkodowania chociaż plon został zupełnie zniszczony. Należy mu się zatem dochodzona kwota ( k. 4 – 10 ).
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, ponieważ na terenie ubezpieczonej uprawy nie wystąpił deszcz nawalny, zmarły twierdził, że deszcz padał w innych terminach, niż opisane w pozwie, a kalafiory zgniły z uwagi na zalanie pola w wyniku zwykłych deszczy; pozwany zakwestionował też wysokość szkody twierdząc, że zniszczeniu uległa tylko część roślin wobec czego roszczenie jest zawyżone ( k. 128 – 129 ). Po uzyskaniu opinii biegłego pozwany podniósł dodatkowo, że szkodę spowodowały choroby roślin wywołane deszczem, za co nie odpowiada w świetle ogólnych warunków ubezpieczenia (, powoływane dalej jako o.w.u., k. 227 ).
Z kolei powód powołując się na ekspertyzę rozszerzył żądanie do kwoty 74.587,50zł; szkoda ubezpieczonego sięgnęła 97.500zł sumy ubezpieczenia, odszkodowanie, zgodnie z o.w.u. wynosiło 85% szkody a zatem 82.875zł, co po uwzględnieniu 10% udziału własnego dało nowe żądanie ( k. 217 – 218 ).
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa także w tej części ( k. 230 ).
Sąd ustalił, co następuje:
J. M. w 2017r. ubezpieczył w (...) S.A. w W. uprawę kalafiorów od skutków deszczu nawalnego w ramach dobrowolnego, dotowanego ubezpieczenia upraw.
Bezsporne ( polisa k. 16 ).
Suma ubezpieczenia wynosiła 97.500zł.
Bezsporne ( polisa k. 16 ).
W okresie ubezpieczenia, po dniu 31 maja 2017r., uprawę kalafiorów J.
M. w całości zniszczył deszcz nawalny; straty przekraczały 97.500zł.
Dowód: zaświadczenie (...), k. 81 – 82,
opinia biegłego, k. 167.
Z o.w.u., którymi posługuje się (...) S.A. w W. wynika, że:
- deszcz nawalny to opad o współczynniku wydajności co najmniej 4 ( § 2 pkt 2 ppkt 1 o.w.u. ),
- plon główny to część użytkowa rośliny uprawnej ( § 2 pkt 1 ppkt 8 ),
- udział własny to wynosząca 10 procent część szkody, o którą zmniejsza się odszkodowanie ( § 2 pkt 1 ppkt 18 i § 3 pkt 5 o.w.u. ),
- szkoda całkowita to szkoda kwalifikująca uprawę do likwidacji z uwzględnieniem momentu jej postania oraz maksymalny procent szkody, za który może być przyznane odszkodowanie ( § 2 pkt 1 ppkt 13 o.w.u. ),
- szkoda całkowita w przypadku warzyw gruntowych ( kalafiora ), jeżeli powstała po dniu 31 maja nie może przekraczać 85% wartości plonu głównego ( § 22 pkt. 5 o.w.u. ),
- odszkodowanie nie może przekraczać straty ani sumy ubezpieczenia z uwzględnieniem udziału własnego ( § 22 pkt. 5 o.w.u. ),
- ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody w uprawach spowodowane przez choroby nawet gdy szkody z tytułu ryzyk objętych ubezpieczeniem obniżyły odporność roślin na ich działanie .
Bezsporne ( o.w.u., k. 24 – 29 ).
T. M. odziedziczył gospodarstwo rolne po J. M..
Bezsporne.
(...) S.A. w W. odmówił T. M. wypłaty odszkodowania.
Bezsporne.
Sąd zważył, co następuje:
I.
1. Stan faktyczny w pewnej części był bezsporny wobec czego Sąd ustalił go na
podstawie zgodnych oświadczeń stron. Spór dotyczył natomiast przyczyn zniszczenia ubezpieczonej uprawy.
Kluczowe znaczenie w sprawie miał dowód z opinii biegłego. Opinia była zaś jasna, konkretna i stanowcza a każde twierdzenie biegłego znajdowało oparcie w dokumentach znajdujących się w aktach i logicznie wypływało z jego obserwacji i wywodów. Co paradoksalne, obie strony się z nią zgodziły, chociaż wyprowadzały z niej odmienne wnioski i zaniechały zadawania biegłemu pytań.
Wiarygodne było zaświadczenie (...) o wysokości i charakterze opadów deszczu; nie było przy tym podważane przez strony.
Pozostałe dowody miały marginalne znaczenie. Dla porządku więc tylko Sąd zaznacza, że dokumenty nie budziły wątpliwości; podobnie rzecz ma się z zeznaniami świadków.
Wbrew pozorom także protokół z oszacowania szkód z 11 września 2017r. nie był nieprawdziwy. Otóż, okazało się w świetle pisma J. D. z dnia 15 lutego 2018r., które sporządził jako wójt Gminy U. ( k. 144 ) i jego zeznań ( k. 155v. ), że wojewódzka komisja zostaje ukonstytuowana jednorazowo dla spisywania szkód określonego typu, a pierwsze szkody deszcz nawalny w Gminie U. wywołał w B. i w U. już na początku sierpnia 2017r. Zgłoszenia skutkujące powołaniem komisji miały zatem miejsce w tamtym czasie i zostały odzwierciedlone w protokole Komisji. Nie oznacza to zatem, że tezy powoda o ulewach z końca sierpnia były nieprawdziwe. Przeciwnie, potwierdziły ją wszystkie dowody, w tym zeznania i zaświadczenie (...).
Sąd nie odroczył rozstrzygnięcia do czasu uzyskania przez pozwanego wniosku J. M. kierowanego do wojewody ( k. 156 i 160 i n. ), ponieważ nawet gdyby zmarły podał w nim nieprawdziwe informacje o dacie wystąpienia opadów, nie miało to znaczenia. Treść zgłoszenia szkody nie budzi bowiem wątpliwości a stan faktyczny był jasny. Wniosek, z uwagi na drugorzędne znaczenie, podlegał zatem oddaleniu.
Sąd oddalił wniosek o przesłuchanie stron, ponieważ dowód ten ma wyłącznie komplementarny charakter ( art. 299 k.p.c. ).
2. Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań należy podkreślić, że po pierwsze, proces cywilny jest kontradyktoryjny i obowiązuje w nim zasada prawdy formalnej. Z tego względu sąd musi się ograniczać do oceny racji i dowodów przedstawionych przez strony.
Po drugie, ciężar dowodu w sprawie o odszkodowanie z umowy ubezpieczenia
spoczywa przede wszystkim na stronie powodowej. To powód jest bowiem zobowiązany wykazać zasadność zgłoszonych pretensji. Pozwanego obciąża natomiast konieczność przeprowadzenia dowodu przytaczanych przez siebie faktów, jeżeli wywodzi z nich skutki prawne ( art. 6 k.c. – ei incumbit probatio, qui dicit, non ei qui negat ). W rezultacie onus probandi rozkładał się na obie strony.
Strona powodowa musiała zatem przeprowadzić dowód, że do zniszczenie uprawy doszło z powodu jednej z przyczyn objętych umówionym ryzykiem ubezpieczeniowym oraz wysokość szkody. Z kolei pozwany miał obowiązek wykazać istnienie okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność.
Po trzecie wreszcie, zgodnie z art. 384 § 1 i 2 k.c. ogólne warunki umów wiążą obie strony umowy. Zgodnie jednak z communis opinio ich postanowienia w razie wątpliwości interpretować należy na korzyść strony, która się nimi nie posługuje.
II.
Powództwo było uzasadnione.
Z polisy i o.w.u. umowy ubezpieczenia wynikało, że pozwany odpowiada za szkody będące skutkiem deszczu nawalnego.
Deszcz nawalny wystąpił zaś na ubezpieczonym polu w drugiej połowie roku ubezpieczeniowego ( k. zaświadczenie (...), k. 81 – 82 ).
Z ustaleń biegłego wynikało zaś, że przyczyną zniszczenia uprawy był właśnie deszcz nawalny. Uszkodził bowiem kalafiory, w które następnie, wraz z wodą, wnikały bakterie i zarodniki grzybów prowadząc w rezultacie do porażenia roślin.
III.
1. Z kolei zarzut pozwanego nie potwierdził się.
Po pierwsze, pozwany kwestionował w ogóle wystąpienie ulewy. Opady istotne z punktu widzenia polisy miały jednak miejsce, co przesądza zaświadczenie (...).
2. Po drugie, pozwany eksponował wątpliwość co do treści oświadczeń zmarłego w zakresie daty ich zaistnienia. Także ten zarzut nie był trafny. Zeznania świadków i zaświadczenie (...) nie pozostawiały bowiem miejsca na jakiekolwiek wątpliwości. Treść protokołu daje się natomiast logicznie wyjaśnić w oparciu o pismo i zeznania wójta Gminy U. w sposób opisany powyżej. W ostateczności zaś należało dojść do winsoku, że ojciec powoda podał Komisji nieprawdę, co jednak było bez znaczenia,
ponieważ pozostałe dowody pozwalały na jednoznaczne ustalenie faktów.
3. Najpoważniejszy argument pozwanego opierał się na stwierdzeniu, że ubezpieczone kalafiory zgniły z uwagi na zakażenie patogenami w wyniku uszkodzenia deszczem; pozwany wyłączył zaś odpowiedzialność za taki mechanizm powstania szkody.
Przypomnijmy, że zgodnie z o.w.u., które kształtowały treść stosunku prawnego stron, pozwany nie odpowiadał za szkody w uprawach spowodowane przez choroby nawet gdy szkody z tytułu ryzyk objętych ubezpieczeniem obniżyły odporność roślin na ich działanie.
Jasne jest natomiast, że rośliny na polu poszkodowanego zgniły w wyniku rozwoju grzybów i bakterii.
Stanowisko pozwanego nie znajdowało usprawiedliwienia. Tylko bowiem prima facie zachodził przypadek opisany w powołanym fragmencie wzorca umownego.
Dokładna lektura § 7 pkt 5 ppkt 4 o.w.u. prowadzi do wniosku, że wyłączenie dotyczy przypadku, w którym przyczyną szkody jest samoistna choroba roślin. Wyłączenie dotyczy także schorzeń, które są następstwem osłabienia roślin w wyniku zdarzenia objętego ryzkiem umownym; tak przecież expressis verbis stanowi wzorzec.
Pozwany nie odpowiada zatem, pomijając samoistne zachorowania roślin, jeżeli na skutek zdarzenia objętego przypadkiem ubezpieczeniowym odporność upraw uległa obniżeniu a to z kolei doprowadziło do rozwoju zakażenia.
Na ubezpieczonym polu było jednak inaczej.
Deszcz nawalny uszkodził kalafiory na skutek czego do ich organów dostały się patogeny, które wywołały chorobę ( tak biegły, k. 167 i 174 ). Nie doszło zatem ani do samoistnego zakażenia roślin ani też do ich osłabienia, które powodowało schorzenia. Jeszcze raz trzeba zaakcentować, że to deszcz mechanicznie naruszył rośliny i doprowadził do wniknięcia patogenów przez zniszczone tkanki ( ponownie biegły, k. 167 i 174 ). Jest to więc sytuacja odmienna od przewidzianej w o.w.u.
Podkreślenia wymaga przy tym, że ograniczeń odpowiedzialności ubezpieczyciela nie można wykładać rozszerzająco; ponadto in dubio contra porferentem a pozwany nie wnosił o przeprowadzenie dowodu zmierzającego do wykładni postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia zgodnie ze swoją koncepcją.
Brzmienie polisy i o.w.u. uzasadnia przy tym wniosek, że wystąpienie szkody na skutek zdarzenia objętego ryzykiem ubezpieczeniowym rodzi roszczenie odszkodowawcze nawet wówczas, gdy obok niego występowały także inne jej powody. Brak jest bowiem w tym wypadku stosownego wyłączenia we wzorcu pozwanego. Biegły podał natomiast, że po zalaniu pola woda wyparła z gleby tlen co doprowadziło do osłabienia odporności roślin na infekcje ( k. 167 ); w grę wchodzić mogła więc co najwyżej współprzyczyna szkody, która nie była jednak istotna. Zasadniczym powodem utraty plonów był jednak deszcz, który uszkodził kalafiory mechanicznie, co skutkowało wniknięciem do nich patogenów.
IV.
1. Roszczenie było uzasadnione także co do wysokości.
Szkoda miała całkowity charakter w rozumieniu o.w.u., a odszkodowanie zgodnie z postawieniami wzorca nie mogło w takim wypadku przekraczać 85 procent sumy ubezpieczenia. Skoro zaś strony określiły ją na 97.500zł to szkoda wyniosła 82.875zł. Po pomniejszeniu jej o 10% udziału własnego w wysokości 8.287,50zł powodowi należały się więc 74.587,50zł.
2. Pozwany twierdził, że powód nie uwzględnił tego, że jego ojciec zebrał i sprzedał część kalafiorów ( k. 9 pozwu ); biegły jednoznacznie stwierdził jednak, że rośliny nie miały żadnej wartości handlowej i ustalił, że odbiorca odmówił przyjęcia zebranych roślin ( k. 177 ).
Trzeba zresztą zauważyć, że ciężar dowodu pomniejszenia szkody, z uwagi na częściowy zbiór plonów, w kontekście opinii biegłego spoczywał na pozwanym. Opinia potwierdzała bowiem stanowisko strony powodowej.
V.
1. W rezultacie Sąd na podstawie 805 § 2 pkt 1 k.c. uwzględnił powództwo w całości.
2. Sąd zasądził od pozwanego odsetki od sumy dochodzonej w pozwie zgodnie z żądaniem, ponieważ pozwany go nie kwestionował, a roszczenie było usprawiedliwione w świetle art. 817 § 1 i 481 § 1 k.c.
Na podstawie tych samych przepisów Sąd zasądził odsetki od rozszerzonego żądania od daty przypadającej po upływie trzydziestu dni od doręczenia pozwanemu pisma obejmującego zmianę powództwa i oddalił żądanie odsetek za wcześniejszy okres.
3. O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c. przyjmując, że celowe koszty dochodzenia roszczenia wyniosły 9.147zł i obejmowały 2.633zł i 1.097zł opłaty od pozwu, 17zł opłaty od pełnomocnictwa i 5.400zł wynagrodzenia pełnomocnika.
4. Na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa 258,52zł tytułem zwrotu nieopłaconych wydatków obejmujących resztę wynagrodzenia biegłego, której nie pokryły zaliczki.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: Maciej J. Naworski
Data wytworzenia informacji: