I C 1928/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Toruniu z 2025-06-10

Sygn. akt: I C 1928/24 upr

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2025 r.

Sąd Rejonowy w Toruniu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR M. A.

Protokolant:

st. sekr. sąd. K. I.

po rozpoznaniu w dniu 3 czerwca 2025 r. w Toruniu

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. sp.j. w P.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 6 520,63 zł (sześć tysięcy pięćset dwadzieścia złotych sześćdziesiąt trzy grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 11 kwietnia 2023r. do dnia zapłaty;

II. w pozostałej części powództwo oddala;

III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2995,56zł (dwa tysiące dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych pięćdziesiąt sześć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

(...) Sp. z o.o. Sp. jawna w P. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 6820,63 zł tytułem brakującej części odszkodowania z tytułu kosztów powypadkowej naprawy pojazdu V. i kwoty 300 zł tytułem zwrotu kosztów ekspertyzy, powołując się na nabycie wierzytelności od poszkodowanego właściciela pojazdu.

Powództwo zostało uwzględnione nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym ( k. 30 ).

W sprzeciwie od tego nakazu ( k. 38 ) pozwany wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, iż po zgłoszeniu szkody na podstawie kosztorysu ustalił i wypłacił łączną kwotę 7232,89 zł, która umożliwiała przeprowadzenie naprawy w warsztatach sieci partnerskiej ubezpieczyciela, a poszkodowany odrzucił propozycją naprawy w takim warsztacie, czym przyczynił się do zwiększenia szkody.

Sąd ustalił, co następuje.

W sprawie było poza sporem, że w dniu 2.03.2023r. samochód marki V., stanowiący własność S. D. (1), uległ uszkodzeniu w wypadku komunikacyjnym, za który odpowiedzialność ponosił posiadacz pojazdu, objęty ochroną w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC przez pozwanego. Bezsporne było też, że:

- po zgłoszeniu szkody pozwany sporządził kosztorys naprawy, opiewający na kwotę 7232,89 zł oraz poinformował o możliwości naprawy pojazdu, zgodnie z tym kosztorysem, w warsztacie sieci naprawczej (...),

- poszkodowany nie skorzystał z możliwości naprawy pojazdu w warsztacie partnerskim,

- pozwany wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 7232,89zł,

- w dniu 16.03.2023r. poszkodowany zawarł z powodem umowę sprzedaży wierzytelności o odszkodowanie przeciwko sprawcy szkody i jego ubezpieczycielowi.

Uzasadniony koszt naprawy, przy wykorzystaniu nowych oryginalnych części zamiennych i uwzględnieniu średniej stawki robocizny w warsztatach nieautoryzowanych na rynku lokalnym wyniósłby 13 970,79 zł.

( dowód: opinia biegłego S. D. k. 98 - 107 ).

Poszkodowany poszukiwał warsztatu, który podejmie się naprawy za kwotę uzyskaną od ubezpieczyciela ale okazała się ona zbyt niska. Ostatecznie zdecydował się zlecić naprawę w firmie (...), która podjęła się jej wykonania bez przewidzianej technologicznie wymiany progu ( ramy bocznej ). Element ten został naprawiony ( wyprostowany ).

( dowód : - zeznania świadka S. D. (1) k. 128 – 128v,

- kosztorys pozwanego k. 14,

- kosztorys powódki k. 19v,

- kosztorys biegłego k. 104 )

Sąd zważył, co następuje.

Zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z 22.V.2003r o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz.U. nr 124, poz. 1152, ze zm., dalej powoływana jako „ustawa”) poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od ubezpieczyciela. Wystąpienie takiego zdarzenia prowadzi zatem do powstania stosunku zobowiązaniowego, w ramach którego poszkodowany jest wierzycielem, uprawnionym do odszkodowania, zaś ubezpieczyciel jest dłużnikiem, zobowiązanym odszkodowanie zapłacić. Zachowanie się obydwu stron tego stosunku zobowiązaniowego podlega regułom wynikającym z art. 354 kc ( tak SN w wyroku z 25.IV.2002r, I CKN 1466/99, OSN 5/03, poz.64 oraz w postanowieniu Składu Siedmiu Sędziów z 24.II.2006r., III CZP 91/05).

Ustalenie odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej następuje według ogólnych zasad określonych w art. 361-363 kc, z tym jedynie zastrzeżeniem, że ubezpieczyciel zobowiązany jest wyłącznie do świadczenia pieniężnego, ograniczonego do wysokości sumy gwarancyjnej ( art. 822 § 1 kc i art. 36 ust. 1 ustawy). W stosunkach tego rodzaju nie znajduje zatem zastosowania, przewidziana w art. 363 § 1 kc zasada, iż wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego. Nie może on bowiem domagać się od ubezpieczyciela przywrócenia stanu poprzedniego, a jedynie zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej.

Ustawa nie precyzuje, co należy rozumieć pod pojęciem odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc. Ponieważ jest ona alternatywą wobec przywrócenia stanu poprzedniego, należy przyjąć, iż chodzi o sumę, która pozwoli na przywrócenie tego stanu.

W sytuacji gdy szkoda polega na uszkodzeniu pojazdu mechanicznego, przywrócenie stanu poprzedniego ma miejsce jeżeli stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem ( stanu technicznego, zdolności użytkowania, części składowych, trwałości, wyglądu estetycznego itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody i obciążają zobowiązanego do odszkodowania. Zwiększenie wartości rzeczy po naprawie można by uwzględnić tylko wówczas, gdyby chodziło o wykonanie napraw takich uszkodzeń, które istniały przed wypadkiem albo ulepszeń w stosunku do stanu sprzed wypadku ( tak SN w wyroku z 5 XI 1980r., III CRN 223/80, OSN 10/1981, poz. 186 ).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtował się pogląd, iż obowiązek ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej polega na spełnieniu świadczenia pieniężnego, jednak poszkodowany może, według swojego wyboru, żądać od niego zapłaty kosztów hipotetycznej restytucji albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej ustalonej zgodnie z metodą różnicy. Zdaniem SN, przepis art. 822 § 1 kc modyfikuje normę wynikającą z art. 363 § 1 kc jedynie w ten sposób, że roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego przekształca w roszczenie o zapłatę kosztów restytucji ( por. postanowienie SN z 16.05.2019r. i powołane tam orzecznictwo ). W ocenie Sądu Rejonowego, pogląd ten nie ma uzasadnionych podstaw. W literaturze trafnie zwrócono uwagę, iż podział, wynikający z art. 363 § 1 kc, ma charakter dychotomiczny, co prowadzi do wniosku, że każde świadczenie odszkodowawcze możemy zakwalifikować jako stanowiące restytucję bądź odszkodowanie pieniężne ( tak M. Kaliński [w:] System Prawa Prywatnego, Tom 6, pod red. A. Olejniczaka, Warszawa 2009, str. 174 ). Przywrócenie stanu poprzedniego nie zostało zdefiniowane w art. 363 § 1 kc. W związku z tym trafnie przyjmuje się, iż wykładnia tego pojęcia powinna być dokonywana z uwzględnieniem prymatu interesów poszkodowanego, prowadząc do jego szerokiego rozumienia ( ibidem, str. 177 ). Jednak, pomijając mogący budzić wątpliwości przypadek kradzieży lub przywłaszczenia sumy pieniężnej, zapłata takiej sumy nie może być uznana za przywrócenie stanu poprzedniego. Zarówno roszczenie o zapłatę „kosztów hipotetycznej restytucji”, jak też roszczenie o zapłatę „odpowiedniej sumy pieniężnej ustalonej zgodnie z metodą różnicy” stanowi w istocie roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc ( podobnie J.M. Kondek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. Osajdy, Wydanie 31, SIP Legalis, komentarz do art. 822, pkt 13 ). Różnica tkwi wyłącznie w sposobie jej ustalenia. Jest to zresztą często różnica w istocie pozorna. Szkoda majątkowa może polegać na zmniejszeniu aktywów, zwiększeniu pasywów lub nieosiągnięciu możliwych korzyści. Ustalenie jej wysokości wymaga porównania rzeczywistego stanu majątkowego poszkodowanego oraz stanu, jaki by istniał, gdyby nie doszło do zdarzenia wyrządzającego szkodę ( tzw. metoda dyferencyjna ). Wartość przedmiotów majątkowych ustala się z reguły na podstawie danych o cenach transakcyjnych, występujących na rynku ( jako równowartość średniej ceny w umowach sprzedaży podobnych przedmiotów). Jednak w przypadku uszkodzonych pojazdów mechanicznych ( podobnie jak w przypadku innych rzeczy uszkodzonych ), ustalenie wartości tą metodą jest z reguły trudne, jeśli w ogóle możliwe, a to z uwagi na brak dostatecznej liczby transakcji rynkowych, których przedmiotem byłyby podobne pojazdy o zbliżonym stopniu uszkodzenia. Dlatego też, przy ustalaniu wartości takich pojazdów powszechnie stosuje się metodę kosztów odtworzenia, której istota polega na ustaleniu wartości pojazdu uszkodzonego jako różnicy pomiędzy jego wartością przed szkodą i wysokością kosztów, niezbędnych do przywrócenia go do stanu poprzedniego. Szkoda jest zatem w takim wypadku równa przewidywanym kosztom naprawy, uwzględniającym ceny niezbędnych materiałów i robocizny, występujące na rynku lokalnym ( por. uchwałę SN z 13.06.2003r., III CZP 32/03). Porównanie rynkowej wartości rzeczy uszkodzonej i nieuszkodzonej oraz ustalenie niezbędnych kosztów naprawy są więc w istocie jedynie różnymi sposobami ( metodami ) określenia uszczerbku w majątku poszkodowanego, stanowiącego podstawę ustalenia należnego mu odszkodowania ( odpowiedniej sumy pieniężnej ). W teorii, suma uzyskana przy wykorzystaniu obu tych metod powinna być taka sama. Ubytek wartości rzeczy z reguły odpowiada bowiem sumie, niezbędnej do jej naprawy ( przywrócenia stanu poprzedniego ). Istotne różnice mogą wystąpić w dwóch przypadkach - gdy uszkodzenia pojazdu są nieznaczne oraz wówczas gdy ich zakres jest bardzo duży. Ubytek wartości pojazdu może być wówczas mniejszy niż koszty przywrócenia stanu poprzedniego ( technologicznej naprawy ). Również w takich przypadkach nie jest jednak wykluczone ustalenie odszkodowania w wysokości odpowiadającej uzasadnionym kosztom naprawy. Odszkodowanie z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ustala się bowiem w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym ( art. 36 ust. 1 ustawy ). Skoro poszkodowany może domagać się od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), przywrócenia stanu poprzedniego ( art. 363 § 1 kc ) poprzez wykonanie naprawy, to może również żądać od ubezpieczyciela sumy odpowiadającej uzasadnionym kosztom tej naprawy - i to nawet wówczas gdy jest ona wyższa niż ubytek wartości pojazdu, ustalony metodą różnicy. Poszkodowany nie może jednak domagać się ustalenia odszkodowania w kwocie odpowiadającej uzasadnionym kosztom naprawy wówczas, gdy kwota ta istotnie przewyższa wartość pojazdu sprzed wypadku. Jest to bowiem przypadek, o którym mowa w art. 363 § 1 zd. 2 kc. Koszty naprawy są wówczas nadmierne ( czego synonimem jest używane w języku prawniczym pojęcie naprawy ekonomicznie nieuzasadnionej ), a roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Właściwa do ustalenia jego wysokości jest metoda dyferencyjna. Odpowiednią sumę, o której mowa w art. 363 § 1 kc, należy ustalić przy uwzględnieniu ubytku wartości pojazdu - jako różnicę pomiędzy jego wartością przed wypadkiem i wartością wraku.

Wedle powszechnie aprobowanego ( trafnego ) poglądu roszczenie zapłatę odszkodowania jest niezależne od tego czy dokonano naprawy uszkodzonej rzeczy.

Jeżeli pojazd po wypadku nie został naprawiony, odpowiednia suma, o której mowa w art. 363 § 1 kc, może być ustalona jedynie w sposób hipotetyczny – jako równowartość kosztów naprawy, obliczona na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidywanych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen rynkowych, tj. średnich cen występujących na rynku lokalnym ( por. uchwałę SN z 13.VI.2003r., III CZP 32/03, OSN 4/04, poz. 51 ).

Odmienne zasady ustalenia wysokości odszkodowania przyjąć jednak należy w sytuacji gdy poszkodowany jest zobowiązany ( np. umową gwarancyjną ) do wykonania naprawy w określonym warsztacie ( (...) ) lub posiada szczególny interes aby naprawę w określonym warsztacie wykonać ( np. zachowanie tzw. historii serwisowej ). W takim przypadku, przy ustaleniu odszkodowania należy uwzględnić ceny stosowane przez ten warsztat, nawet jeśli są wyższe niż średnie ceny rynkowe.

Jeżeli samochód po wypadku został naprawiony, nie ma żadnych powodów aby odrzucić możliwość ustalenia odpowiedniej sumy, o której mowa w art. 363 § 1 kc, przy uwzględnieniu rzeczywiście poniesionych kosztów. Co więcej, powinno być to zasadą skoro koszty te stanowią wartość realną, a nie jedynie hipotetyczną ( jak ustalone na podstawie kosztorysu ), a przy tym obie wartości powinny być, przynajmniej w teorii, zbliżone. Jeżeli jednak kwota rzeczywiście poniesionych kosztów istotnie przewyższa wartość kosztorysową ( ustaloną przy uwzględnieniu kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według średnich cen na rynku lokalnym ), właściwym miernikiem odszkodowania będzie ta druga wartość, chyba, że poszkodowany wykaże, iż był zobowiązany do wykonania naprawy w określonym warsztacie lub posiadał szczególny interes aby naprawę w tym warsztacie wykonać.

Jeżeli - pomimo prawidłowo wykonanej naprawy - nastąpiło zmniejszenie wartości pojazdu, ubytek ten należy uwzględnić przy ustaleniu odszkodowania, jako tzw. szkodę handlową ( tak SN w uchwale z 12.10.2001r., III CZP 57/01 i w postanowieniu składu siedmiu sędziów z 24.02.2006r. III CZP 91/05 ). W takim przypadku odszkodowanie obejmuje zarówno koszty naprawy, jak też sumę odpowiadającą utracie wartości pojazdu po naprawie.

Istotne wątpliwości w praktyce budzi kwestia prawidłowego ustalenia odszkodowania w wypadku zbycia przez poszkodowanego uszkodzonego pojazdu ( bez wykonania naprawy ). W takim przypadku poszkodowany niewątpliwie nie może już domagać się od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), przywrócenia stanu poprzedniego ( art. 363 § 1 kc ) poprzez wykonanie naprawy, a sąd powinien tą zmianę okoliczności uwzględnić ( art. 316 § 1 kpc ). Wbrew prezentowanemu czasem poglądowi, nie występuje tu jednak przypadek niemożliwości świadczenia. Jak już wyżej wyjaśniono, roszczenie o zapłatę odszkodowania, ustalonego w oparciu o kosztorys naprawy, nie jest roszczeniem o zapłatę kosztów restytucji, stanowiącym alternatywę wobec roszczenia o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, ustalonej metodą różnicy. W obu przypadkach mamy do czynienia z tym samym roszczeniem o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc, zaś inna jest jedynie metoda jej ustalenia. Zobowiązanie pieniężne z istoty rzeczy nie może wygasnąć na skutek następczej niemożliwości świadczenia ( art. 475 § 1 kc ). Odszkodowanie pieniężne, niezależnie od tego jaką metodą zostanie ustalone, nie służy pokryciu kosztów naprawy, tylko wyrównaniu uszczerbku w majątku poszkodowanego. Poszkodowany nie ma obowiązku naprawy pojazdu, wobec czego faktyczny brak możliwości jej wykonania ( np. z uwagi na jego zbycie ) nie ma wpływu na byt roszczenia odszkodowawczego. Może jednak mieć znaczenie z punktu widzenia prawidłowego ustalenia jego wysokości, determinując określony sposób ustalenia odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc. Skoro bowiem poszkodowany nie może już wykonać naprawy ani domagać się tego od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), to właściwą metodą ustalenia należnego mu odszkodowania powinna być w zasadzie metoda dyferencyjna. Jak już jednak wcześniej wskazano, ubytek wartości rzeczy ( ustalony metodą różnicy ) z reguły odpowiada sumie, niezbędnej do jej naprawy ( ustalonej metodą kosztorysową ). Także i w takim przypadku nie jest więc wykluczone ustalenie odszkodowania w oparciu o sumę uzasadnionych kosztów naprawy ( kosztorys ), o ile suma ta nie będzie wyższa od ubytku wartości pojazdu, ustalonego metodą różnicy.

Reasumując, wybór właściwej metody ustalenia odszkodowania jest zawsze determinowany okolicznościami sprawy. Ciężar instruowania procesu cywilnego ( przedstawiania faktów i dowodów ) spoczywa zaś na stronach ( art. 3 kpc, art. 232 zd. 1 kpc ). Jeżeli więc podstawa faktyczna powództwa o zapłatę odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje wyłącznie twierdzenia co do wystąpienia określonego zdarzenia ( wypadku komunikacyjnego ) i odpowiedzialności pozwanego ( zawarcia umowy ubezpieczenia z posiadaczem pojazdu, którego kierowca ponosi winę za wypadek ), to uzasadnione będzie ustalenie odszkodowania w wysokości odpowiadającej kosztom przywrócenia stanu poprzedniego ( uzasadnionym kosztom naprawy ), chyba że pozwany przedstawi, a w razie potrzeby także udowodni, fakty, które wskazują, że właściwy byłby wybór innej metody ustalenia odszkodowania, a ustalona przy jej wykorzystaniu suma pieniężna byłaby niższa niż dochodzona pozwem.

W przypadku gdy poszkodowany nie naprawił pojazdu i wysokość odszkodowania ustalana jest na podstawie kosztorysu, bez znaczenia jest fakt zaproponowania przez ubezpieczyciela wykonania naprawy w tzw. warsztacie partnerskim. Po pierwsze dlatego, że stosowane przez te warsztaty ceny nie mają rynkowego charakteru – są niższe z uwagi na szczególne warunki świadczenia usług ( na podstawie umowy z ubezpieczycielem ). Po drugie zaś dlatego, że poszkodowany nie ma obowiązku wykonania naprawy. Nie sposób więc mu zasadnie zarzucać, że nie korzystając z oferty pozwanego przyczynia się do zwiększenia szkody. Złożenie przez ubezpieczyciela takiej propozycji może mieć jednak znaczenie jeżeli poszkodowany samochód naprawił i odszkodowanie jest ustalane przy uwzględnieniu rzeczywiście poniesionych kosztów. Zarzut przyczynienia się do zwiększenia szkody byłby jednak uzasadniony tylko wówczas gdyby warsztaty partnerskie ubezpieczyciela oferowały odpowiednią jakość usług ( gwarantującą przywrócenie stanu poprzedniego ), a poszkodowany nie miałby obowiązku lub szczególnego interesu aby wykonać naprawę w określonym warsztacie. Doświadczenie pokazuje, że pierwszy z wymienionych warunków z reguły w sposób oczywisty nie jest spełniony. Kosztorysy ubezpieczycieli ( w ramach których proponują oni naprawę w warsztacie partnerskim ) tak rażąco odbiegają bowiem od tych, sporządzonych przy uwzględnieniu stawek rynkowych, że nie może być wątpliwości co do tego, że naprawa na takich warunkach nie może doprowadzić do zadowalającego efektu ( przywrócenia stanu poprzedniego ).

W okolicznościach sprawy poszkodowany naprawił pojazd, jednak bez wymiany uszkodzonego progu ( ramy bocznej ), co przewidywały wszystkie przedstawione sądowi kosztorysy ( pozwanego, powódki i biegłego ). Naprawa wykonana bez zachowania prawidłowej ( przewidzianej przez producenta ) technologii nie prowadzi do przywrócenia stanu poprzedniego. W konsekwencji, jej koszt nie może stanowić właściwej podstawy ustalenia odszkodowania. Za podstawę jego ustalenia ( odpowiednią sumę w rozumieniu art. 363 § 1 kc ) należało zatem przyjąć hipotetyczny koszt naprawy pojazdu, wykonanej przy uwzględnieniu odpowiedniej technologii oraz cen nowych oryginalnych części zamiennych i średniej stawki robocizny w warsztatach nieautoryzowanych na rynku lokalnym. Biegły S. D. (3) określił koszt naprawy na 13 251,98 zł, jednak nie uwzględnił właściwej stawki robocizny ( średniej na rynku lokalnym ), przyjmując do kalkulacji stawkę zastosowaną przez powódkę. Takie założenie nie miało uzasadnienia. Przedmiotem opinii było ustalenie uzasadnionych kosztów naprawy przy uwzględnieniu średniej ceny robocizny na rynku lokalnym. Ponieważ opinia biegłego zawierała wszelkie niezbędne dane, sąd dokonał własnych obliczeń, uwzględniając średnią stawkę roboczogodziny na rynku lokalnym, która – zgodnie z opinią biegłego – wynosiła 144 zł dla prac blacharskich i 146 zł dla prac lakierniczych. Ustalony przy ich uwzględnieniu koszt naprawy wynosi 13 970,79 zł brutto.

Zarzut przyczynienia się poszkodowanego do zwiększenia szkody był nieuzasadniony. Pozwany proponował poszkodowanemu wykonanie naprawy na podstawie kosztorysu opiewającego na 7 232,89 zł, co stanowi 51,77 % kosztów naprawy w warunkach rynkowych ( w warsztacie nieautoryzowanym ). Jest oczywiste, że naprawa na takich warunkach nie mogła doprowadzić do przywrócenia stanu poprzedniego.

W uchwale Składu Siedmiu Sędziów z 29.05.2019r., III CZP 68/18, Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż nabywcy wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot uzasadnionych kosztów ekspertyzy zleconej osobie trzeciej tylko wtedy, gdy jej sporządzenie było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania. W uzasadnieniu wskazał, że prowadzenie przez cesjonariusza działalności gospodarczej, obejmującej nabywanie i dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, nie wyłącza a limine możliwości dochodzenia przez niego od ubezpieczyciela równowartości kosztów zleconej ekspertyzy, jednak w sposób istotny wpływa na ocenę przysługiwania mu takiej możliwości. Niewątpliwie nie mogą być uznane za pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym wydatki na ekspertyzy zlecone przez cesjonariusza osobie trzeciej, które służą ocenie opłacalności cesji, nawet gdyby były poniesione już po nabyciu wierzytelności od poszkodowanego. W zakres odszkodowania może wejść tylko wydatek na ekspertyzę bezpośrednio służącą dochodzeniu roszczenia o odszkodowanie. Oceniając celowość jej zlecenia przez cesjonariusza-przedsiębiorcę należy mieć na względzie nie tylko to, że ciężar określenia zakresu naprawy powypadkowej spoczywa zwykle na osobie podejmującej się naprawy, ale i to, że o ile łatwiej dowieść, że za celowością zlecenia przez poszkodowanego ekspertyzy przemawia w danym przypadku brak po stronie poszkodowanego odpowiedniej wiedzy, o tyle trudniej wykazać przedsiębiorcy, który nabył od poszkodowanego roszczenie wobec ubezpieczyciela, dlaczego, dysponując wykwalifikowaną kadrą i odpowiednim sprzętem nie był w stanie bez pomocy rzeczoznawcy ocenić zakresu uszkodzeń pojazdu i koniecznej jego naprawy.

W ocenie Sądu Rejonowego, jest oczywiste, że przed nabyciem wierzytelności odszkodowawczej ( w celu jej dochodzenia od ubezpieczyciela lub osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za szkodę ) przedsiębiorca ocenia jej rozmiar ( kalkuluje wysokość szkody ). Jest to bowiem niezbędne do oceny opłacalności transakcji zakupu. Zważywszy, że prywatna ekspertyza ( np. kalkulacja kosztów naprawy ) nie stanowi dowodu w postępowaniu cywilnym, wcześniejsza ocena rozmiaru szkody ( samodzielna lub zlecona osobie trzeciej ) w zasadzie wyklucza celowość jej zlecenia po nabyciu wierzytelności ( w razie sporu sądowego niezbędne będzie i tak zgłoszenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ). Potrzeba tak może wystąpić zupełnie wyjątkowo ( np. w razie ujawnienia dodatkowych uszkodzeń pojazdu, nieuwzględnionych przez ubezpieczyciela ). Okoliczności uzasadniające taką potrzebę powód powinien przedstawić i wykazać przed sądem. Celowość zlecenia prywatnej ekspertyzy wyklucza też - co do zasady - wykonanie naprawy uszkodzonego pojazdu. W takim przypadku właściwą podstawą ustalenia odszkodowania będzie suma rzeczywiście poniesionych kosztów naprawy, chyba, że naprawa nie doprowadziła do przywrócenia stanu poprzedniego lub została wykonana – bez uzasadnionej podstawy – w warsztacie stosującym stawki istotnie przekraczające średnią rynkową. Tego rodzaju okoliczności również wymagają wykazania w postępowaniu sądowym.

Przedstawiona przez powoda prywatna kalkulacja została wykonana 15.03.2023r. ( k. 18 ), a zatem jeszcze przed nabyciem wierzytelności. Można zatem przyjąć, iż jej zlecenie miało na celu ocenę opłacalności transakcji nabycia wierzytelności. Powód nie przedstawił żadnych twierdzeń, które mogłyby podważyć taką ocenę. Żądanie zwrotu kosztów tej ekspertyzy nie mogło być więc uznane za normalne następstwo zdarzenia szkodzącego ( art. 361 § 1 kc ), co wykluczało możliwość jego uwzględnienia.

Reasumując, powództwo okazało się uzasadnione jedynie co do odszkodowania za szkodę będącą bezpośrednim skutkiem wypadku ( uszkodzenie pojazdu ). Jak wyżej wskazano, odpowiednią sumą, stanowiącą podstawę ustalenia odszkodowania, była w tym wypadku kwota 13 970,79 zł. Ponieważ pozwany wypłacił wcześniej 7 232,89 zł, powód mógł się domagać kwoty 6737,90 zł. Żądał jednak jedynie 6520,63 zł.

Pozwany ubezpieczyciel powinien wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni od zgłoszenia szkody ( art. 14 ust. 1 ustawy ). Nie spełniając świadczenia w terminie popadł w opóźnienie ( art. 476 kc ), co uzasadniało żądanie odsetek w wysokości ustawowej ( art. 481 § 1 i 2 kc ).

Mając wszystko powyższe na uwadze i na podstawie powołanych przepisów prawa, oraz art. 509 § 1 kc, sąd orzekł jak w punktach pierwszym i drugim sentencji.

O kosztach postanowiono po myśli art. 100 kpc w zw. z art. 98 § 1 1 i § 3 kpc i art. 99 kpc, mając na uwadze, że powód uległ jedynie co do nieznacznej części swojego żądania ( zostało ono uwzględnione w 95,66 % ). Zasądzona kwota uwzględnia opłatę od pozwu ( 400 zł ), wynagrodzenie pełnomocnika (1800 zł), opłatę od pełnomocnictwa ( 17 zł ) oraz wykorzystaną część zaliczki na koszty opinii biegłego ( 778,56 zł ).

Sąd pominął dowód z uzupełniającej opinii biegłego ( k. 128v ), wnioskowany przez obie strony ( k. 118-120 i 122 ). Wniosek powoda był tyleż niezrozumiały ( biegły uwzględnił do wymiany wszystkie części, wskazane w kalkulacji powoda ), co zbędny ( ustalona na podstawie opinii biegłego kwota była wyższa niż dochodzona przez powoda ). Jeśli chodzi o wniosek pozwanego, to ustalenie, że naprawa - wykonana bez przewidzianej technologicznie wymiany tak istotnego elementu konstrukcyjnego jak ściana boczna - nie doprowadziła do przywrócenia stanu poprzedniego, nie wymagało wiadomości specjalnych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewelina Czarnecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Adamczyk
Data wytworzenia informacji: