I C 1757/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Toruniu z 2025-04-24
Sygn. akt: I C 1757/24 upr
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 kwietnia 2025 r.
Sąd Rejonowy w Toruniu I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
(...) |
Protokolant: |
starszy sekretarz sądowy (...) |
po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2025 r. w Toruniu
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) w Luksemburgu
przeciwko (...) S. A. w W.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 5734,15 zł (pięć tysięcy siedemset trzydzieści cztery złote piętnaście groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 8 września 2024r. do dnia zapłaty;
II. w pozostałej części powództwo oddala ;
III. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2995,56 zł (dwa tysiące dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych pięćdziesiąt sześć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu.
I C 1757/24
UZASADNIENIE
(...) w Luksemburgu wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 5873,82 zł tytułem brakującej części odszkodowania z tytułu kosztów powypadkowej naprawy pojazdu V., powołując się na nabycie wierzytelności od poszkodowanego właściciela pojazdu.
Powództwo zostało uwzględnione nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym ( k. 38 ).
W sprzeciwie od tego nakazu ( k. 44 ) pozwany wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, iż celowy i ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy pojazdu nie przekracza kwoty już wypłaconego odszkodowania, a poszkodowany przyczynił się do zwiększenia szkody odrzucając propozycję pozwanego wykonania naprawy w Sieci Naprawczej (...). Ponadto zarzucił, że „powód nie jest legitymowany czynnie (…) gdyż zawarcie umowy cesji wierzytelności pozostaje w sprzeczności z celem pełnego odszkodowania, wobec czego umowa cesji jest nieważna”.
Sąd ustalił, co następuje.
W sprawie było poza sporem, że w dniu 5.08.2024r. samochód marki V., stanowiący własność P. B., uległ uszkodzeniu w wypadku komunikacyjnym, za który odpowiedzialność ponosił posiadacz pojazdu, objęty ochroną w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC przez pozwanego. Bezsporne było też, że:
- po zgłoszeniu szkody pozwany sporządził kosztorys naprawy, opiewający na kwotę 1774,04 zł oraz poinformował o możliwości naprawy pojazdu, zgodnie z tym kosztorysem, w warsztacie Sieci Partnerskiej (...),
- poszkodowany nie skorzystał z możliwości naprawy pojazdu w warsztacie partnerskim,
- pozwany wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 1774,04 zł,
- w dniu 20.08.2024r. poszkodowany zawarł z (...) Sp. z o.o. w O. umowę sprzedaży wierzytelności o odszkodowanie przeciwko sprawcy szkody i jego ubezpieczycielowi,
- w dniu 22.08.2024r. (...) Sp. z o.o. w O. zawarła z powodem umowę sprzedaży w/w wierzytelności.
Naprawa prowadząca do przywrócenia stanu poprzedniego pojazdu mogła być wykonana również poza siecią (...). Uzasadniony koszt naprawy, przy wykorzystaniu nowych oryginalnych części zamiennych, wyniósłby:
- 7 647,86 zł przy uwzględnieniu stawki robocizny w (...),
- 7 508,19 zł przy uwzględnieniu średniej stawki robocizny w warsztatach nieautoryzowanych na rynku lokalnym. W obu wariantach jakość naprawy byłaby wysoka i tożsama.
( dowód: opinia biegłego S. D. k. 87 - 100 ).
Sąd zważył, co następuje.
Zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z 22.V.2003r o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz.U. nr 124, poz. 1152, ze zm., dalej powoływana jako „ustawa”) poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od ubezpieczyciela. Wystąpienie takiego zdarzenia prowadzi zatem do powstania stosunku zobowiązaniowego, w ramach którego poszkodowany jest wierzycielem, uprawnionym do odszkodowania, zaś ubezpieczyciel jest dłużnikiem, zobowiązanym odszkodowanie zapłacić. Zachowanie się obydwu stron tego stosunku zobowiązaniowego podlega regułom wynikającym z art. 354 kc ( tak SN w wyroku z 25.IV.2002r, I CKN 1466/99, OSN 5/03, poz.64 oraz w postanowieniu Składu Siedmiu Sędziów z 24.II.2006r., III CZP 91/05).
Ustalenie odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej następuje według ogólnych zasad określonych w art. 361-363 kc, z tym jedynie zastrzeżeniem, że ubezpieczyciel zobowiązany jest wyłącznie do świadczenia pieniężnego, ograniczonego do wysokości sumy gwarancyjnej ( art. 822 § 1 kc i art. 36 ust. 1 ustawy). W stosunkach tego rodzaju nie znajduje zatem zastosowania, przewidziana w art. 363 § 1 kc zasada, iż wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego. Nie może on bowiem domagać się od ubezpieczyciela przywrócenia stanu poprzedniego, a jedynie zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej.
Ustawa nie precyzuje, co należy rozumieć pod pojęciem odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc. Ponieważ jest ona alternatywą wobec przywrócenia stanu poprzedniego, należy przyjąć, iż chodzi o sumę, która pozwoli na przywrócenie tego stanu.
W sytuacji gdy szkoda polega na uszkodzeniu pojazdu mechanicznego, przywrócenie stanu poprzedniego ma miejsce jeżeli stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem ( stanu technicznego, zdolności użytkowania, części składowych, trwałości, wyglądu estetycznego itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody i obciążają zobowiązanego do odszkodowania. Zwiększenie wartości rzeczy po naprawie można by uwzględnić tylko wówczas, gdyby chodziło o wykonanie napraw takich uszkodzeń, które istniały przed wypadkiem albo ulepszeń w stosunku do stanu sprzed wypadku ( tak SN w wyroku z 5 XI 1980r., III CRN 223/80, OSN 10/1981, poz. 186 ).
W orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtował się pogląd, iż obowiązek ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej polega na spełnieniu świadczenia pieniężnego, jednak poszkodowany może, według swojego wyboru, żądać od niego zapłaty kosztów hipotetycznej restytucji albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej ustalonej zgodnie z metodą różnicy. Zdaniem SN, przepis art. 822 § 1 kc modyfikuje normę wynikającą z art. 363 § 1 kc jedynie w ten sposób, że roszczenie o przywrócenie stanu poprzedniego przekształca w roszczenie o zapłatę kosztów restytucji ( por. postanowienie SN z 16.05.2019r. i powołane tam orzecznictwo ). W ocenie Sądu Rejonowego, pogląd ten nie ma uzasadnionych podstaw. W literaturze trafnie zwrócono uwagę, iż podział, wynikający z art. 363 § 1 kc, ma charakter dychotomiczny, co prowadzi do wniosku, że każde świadczenie odszkodowawcze możemy zakwalifikować jako stanowiące restytucję bądź odszkodowanie pieniężne ( tak M. Kaliński [w:] System Prawa Prywatnego, Tom 6, pod red. A. Olejniczaka, Warszawa 2009, str. 174 ). Przywrócenie stanu poprzedniego nie zostało zdefiniowane w art. 363 § 1 kc. W związku z tym trafnie przyjmuje się, iż wykładnia tego pojęcia powinna być dokonywana z uwzględnieniem prymatu interesów poszkodowanego, prowadząc do jego szerokiego rozumienia ( ibidem, str. 177 ). Jednak, pomijając mogący budzić wątpliwości przypadek kradzieży lub przywłaszczenia sumy pieniężnej, zapłata takiej sumy nie może być uznana za przywrócenie stanu poprzedniego. Zarówno roszczenie o zapłatę „kosztów hipotetycznej restytucji”, jak też roszczenie o zapłatę „odpowiedniej sumy pieniężnej ustalonej zgodnie z metodą różnicy” stanowi w istocie roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc ( podobnie J.M. Kondek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. Osajdy, Wydanie 31, SIP Legalis, komentarz do art. 822, pkt 13 ). Różnica tkwi wyłącznie w sposobie jej ustalenia. Jest to zresztą często różnica w istocie pozorna. Szkoda majątkowa może polegać na zmniejszeniu aktywów, zwiększeniu pasywów lub nieosiągnięciu możliwych korzyści. Ustalenie jej wysokości wymaga porównania rzeczywistego stanu majątkowego poszkodowanego oraz stanu, jaki by istniał, gdyby nie doszło do zdarzenia wyrządzającego szkodę ( tzw. metoda dyferencyjna ). Wartość przedmiotów majątkowych ustala się z reguły na podstawie danych o cenach transakcyjnych, występujących na rynku ( jako równowartość średniej ceny w umowach sprzedaży podobnych przedmiotów). Jednak w przypadku uszkodzonych pojazdów mechanicznych ( podobnie jak w przypadku innych rzeczy uszkodzonych ), ustalenie wartości tą metodą jest z reguły trudne, jeśli w ogóle możliwe, a to z uwagi na brak dostatecznej liczby transakcji rynkowych, których przedmiotem byłyby podobne pojazdy o zbliżonym stopniu uszkodzenia. Dlatego też, przy ustalaniu wartości takich pojazdów powszechnie stosuje się metodę kosztów odtworzenia, której istota polega na ustaleniu wartości pojazdu uszkodzonego jako różnicy pomiędzy jego wartością przed szkodą i wysokością kosztów, niezbędnych do przywrócenia go do stanu poprzedniego. Szkoda jest zatem w takim wypadku równa przewidywanym kosztom naprawy, uwzględniającym ceny niezbędnych materiałów i robocizny, występujące na rynku lokalnym ( por. uchwałę SN z 13.06.2003r., III CZP 32/03). Porównanie rynkowej wartości rzeczy uszkodzonej i nieuszkodzonej oraz ustalenie niezbędnych kosztów naprawy są więc w istocie jedynie różnymi sposobami ( metodami ) określenia uszczerbku w majątku poszkodowanego, stanowiącego podstawę ustalenia należnego mu odszkodowania ( odpowiedniej sumy pieniężnej ). W teorii, suma uzyskana przy wykorzystaniu obu tych metod powinna być taka sama. Ubytek wartości rzeczy z reguły odpowiada bowiem sumie, niezbędnej do jej naprawy ( przywrócenia stanu poprzedniego ). Istotne różnice mogą wystąpić w dwóch przypadkach - gdy uszkodzenia pojazdu są nieznaczne oraz wówczas gdy ich zakres jest bardzo duży. Ubytek wartości pojazdu może być wówczas mniejszy niż koszty przywrócenia stanu poprzedniego ( technologicznej naprawy ). Również w takich przypadkach nie jest jednak wykluczone ustalenie odszkodowania w wysokości odpowiadającej uzasadnionym kosztom naprawy. Odszkodowanie z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ustala się bowiem w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym ( art. 36 ust. 1 ustawy ). Skoro poszkodowany może domagać się od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), przywrócenia stanu poprzedniego ( art. 363 § 1 kc ) poprzez wykonanie naprawy, to może również żądać od ubezpieczyciela sumy odpowiadającej uzasadnionym kosztom tej naprawy - i to nawet wówczas gdy jest ona wyższa niż ubytek wartości pojazdu, ustalony metodą różnicy. Poszkodowany nie może jednak domagać się ustalenia odszkodowania w kwocie odpowiadającej uzasadnionym kosztom naprawy wówczas, gdy kwota ta istotnie przewyższa wartość pojazdu sprzed wypadku. Jest to bowiem przypadek, o którym mowa w art. 363 § 1 zd. 2 kc. Koszty naprawy są wówczas nadmierne ( czego synonimem jest używane w języku prawniczym pojęcie naprawy ekonomicznie nieuzasadnionej ), a roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Właściwa do ustalenia jego wysokości jest metoda dyferencyjna. Odpowiednią sumę, o której mowa w art. 363 § 1 kc, należy ustalić przy uwzględnieniu ubytku wartości pojazdu - jako różnicę pomiędzy jego wartością przed wypadkiem i wartością wraku.
Wedle powszechnie aprobowanego ( trafnego ) poglądu roszczenie zapłatę odszkodowania jest niezależne od tego czy dokonano naprawy uszkodzonej rzeczy.
Jeżeli pojazd po wypadku nie został naprawiony, odpowiednia suma, o której mowa w art. 363 § 1 kc, może być ustalona jedynie w sposób hipotetyczny – jako równowartość kosztów naprawy, obliczona na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidywanych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen rynkowych, tj. średnich cen występujących na rynku lokalnym ( por. uchwałę SN z 13.VI.2003r., III CZP 32/03, OSN 4/04, poz. 51 ).
Odmienne zasady ustalenia wysokości odszkodowania przyjąć jednak należy w sytuacji gdy poszkodowany jest zobowiązany ( np. umową gwarancyjną ) do wykonania naprawy w określonym warsztacie ( (...) ) lub posiada szczególny interes aby naprawę w określonym warsztacie wykonać ( np. zachowanie tzw. historii serwisowej ). W takim przypadku, przy ustaleniu odszkodowania należy uwzględnić ceny stosowane przez ten warsztat, nawet jeśli są wyższe niż średnie ceny rynkowe.
Jeżeli samochód po wypadku został naprawiony, nie ma żadnych powodów aby odrzucić możliwość ustalenia odpowiedniej sumy, o której mowa w art. 363 § 1 kc, przy uwzględnieniu rzeczywiście poniesionych kosztów. Co więcej, powinno być to zasadą skoro koszty te stanowią wartość realną, a nie jedynie hipotetyczną ( jak ustalone na podstawie kosztorysu ), a przy tym obie wartości powinny być, przynajmniej w teorii, zbliżone. Jeżeli jednak kwota rzeczywiście poniesionych kosztów istotnie przewyższa wartość kosztorysową ( ustaloną przy uwzględnieniu kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według średnich cen na rynku lokalnym ), właściwym miernikiem odszkodowania będzie ta druga wartość, chyba, że poszkodowany wykaże, iż był zobowiązany do wykonania naprawy w określonym warsztacie lub posiadał szczególny interes aby naprawę w tym warsztacie wykonać.
Jeżeli - pomimo prawidłowo wykonanej naprawy - nastąpiło zmniejszenie wartości pojazdu, ubytek ten należy uwzględnić przy ustaleniu odszkodowania, jako tzw. szkodę handlową ( tak SN w uchwale z 12.10.2001r., III CZP 57/01 i w postanowieniu składu siedmiu sędziów z 24.02.2006r. III CZP 91/05 ). W takim przypadku odszkodowanie obejmuje zarówno koszty naprawy, jak też sumę odpowiadającą utracie wartości pojazdu po naprawie.
Istotne wątpliwości w praktyce budzi kwestia prawidłowego ustalenia odszkodowania w wypadku zbycia przez poszkodowanego uszkodzonego pojazdu ( bez wykonania naprawy ). W takim przypadku poszkodowany niewątpliwie nie może już domagać się od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), przywrócenia stanu poprzedniego ( art. 363 § 1 kc ) poprzez wykonanie naprawy, a sąd powinien tą zmianę okoliczności uwzględnić ( art. 316 § 1 kpc ). Wbrew prezentowanemu czasem poglądowi, nie występuje tu jednak przypadek niemożliwości świadczenia. Jak już wyżej wyjaśniono, roszczenie o zapłatę odszkodowania, ustalonego w oparciu o kosztorys naprawy, nie jest roszczeniem o zapłatę kosztów restytucji, stanowiącym alternatywę wobec roszczenia o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, ustalonej metodą różnicy. W obu przypadkach mamy do czynienia z tym samym roszczeniem o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc, zaś inna jest jedynie metoda jej ustalenia. Zobowiązanie pieniężne z istoty rzeczy nie może wygasnąć na skutek następczej niemożliwości świadczenia ( art. 475 § 1 kc ). Odszkodowanie pieniężne, niezależnie od tego jaką metodą zostanie ustalone, nie służy pokryciu kosztów naprawy, tylko wyrównaniu uszczerbku w majątku poszkodowanego. Poszkodowany nie ma obowiązku naprawy pojazdu, wobec czego faktyczny brak możliwości jej wykonania ( np. z uwagi na jego zbycie ) nie ma wpływu na byt roszczenia odszkodowawczego. Może jednak mieć znaczenie z punktu widzenia prawidłowego ustalenia jego wysokości, determinując określony sposób ustalenia odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 kc. Skoro bowiem poszkodowany nie może już wykonać naprawy ani domagać się tego od dłużnika, bezpośrednio zobowiązanego do naprawienia szkody ( posiadacza lub kierującego pojazdem), to właściwą metodą ustalenia należnego mu odszkodowania powinna być w zasadzie metoda dyferencyjna. Jak już jednak wcześniej wskazano, ubytek wartości rzeczy ( ustalony metodą różnicy ) z reguły odpowiada sumie, niezbędnej do jej naprawy ( ustalonej metodą kosztorysową ). Także i w takim przypadku nie jest więc wykluczone ustalenie odszkodowania w oparciu o sumę uzasadnionych kosztów naprawy ( kosztorys ), o ile suma ta nie będzie wyższa od ubytku wartości pojazdu, ustalonego metodą różnicy.
Reasumując, wybór właściwej metody ustalenia odszkodowania jest zawsze determinowany okolicznościami sprawy. Ciężar instruowania procesu cywilnego ( przedstawiania faktów i dowodów ) spoczywa zaś na stronach ( art. 3 kpc, art. 232 zd. 1 kpc ). Jeżeli więc podstawa faktyczna powództwa o zapłatę odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje wyłącznie twierdzenia co do wystąpienia określonego zdarzenia ( wypadku komunikacyjnego ) i odpowiedzialności pozwanego ( zawarcia umowy ubezpieczenia z posiadaczem pojazdu, którego kierowca ponosi winę za wypadek ), to uzasadnione będzie ustalenie odszkodowania w wysokości odpowiadającej kosztom przywrócenia stanu poprzedniego ( uzasadnionym kosztom naprawy ), chyba że pozwany przedstawi, a w razie potrzeby także udowodni, fakty, które wskazują, że właściwy byłby wybór innej metody ustalenia odszkodowania, a ustalona przy jej wykorzystaniu suma pieniężna byłaby niższa niż dochodzona pozwem.
W przypadku gdy poszkodowany nie naprawił pojazdu i wysokość odszkodowania ustalana jest na podstawie kosztorysu, bez znaczenia jest fakt zaproponowania przez ubezpieczyciela wykonania naprawy w tzw. warsztacie partnerskim. Po pierwsze dlatego, że stosowane przez te warsztaty ceny nie mają rynkowego charakteru – są niższe z uwagi na szczególne warunki świadczenia usług ( na podstawie umowy z ubezpieczycielem ). Po drugie zaś dlatego, że poszkodowany nie ma obowiązku wykonania naprawy. Nie sposób więc mu zasadnie zarzucać, że nie korzystając z oferty pozwanego przyczynia się do zwiększenia szkody. Złożenie przez ubezpieczyciela takiej propozycji może mieć jednak znaczenie jeżeli poszkodowany samochód naprawił i odszkodowanie jest ustalane przy uwzględnieniu rzeczywiście poniesionych kosztów. Zarzut przyczynienia się do zwiększenia szkody byłby jednak uzasadniony tylko wówczas gdyby warsztaty partnerskie ubezpieczyciela oferowały odpowiednią jakość usług ( gwarantującą przywrócenie stanu poprzedniego ), a poszkodowany nie miałby obowiązku lub szczególnego interesu aby wykonać naprawę w określonym warsztacie. Doświadczenie pokazuje, że pierwszy z wymienionych warunków z reguły w sposób oczywisty nie jest spełniony. Kosztorysy ubezpieczycieli ( w ramach których proponują oni naprawę w warsztacie partnerskim ) tak rażąco odbiegają bowiem od tych, sporządzonych przy uwzględnieniu stawek rynkowych, że nie może być wątpliwości co do tego, że naprawa na takich warunkach nie może doprowadzić do zadowalającego efektu ( przywrócenia stanu poprzedniego ).
Powód nie przedstawił żadnych twierdzeń co do faktów, które mogłyby uzasadniać istnienie obowiązku lub szczególnego interesu w zleceniu naprawy spornego pojazdu w autoryzowanym warsztacie naprawczym. Pozwany z kolei nie przedstawił żadnych twierdzeń co do faktów, które mogłyby uzasadniać wybór innej niż kosztorysowa metody ustalenia odszkodowania. Za podstawę jego ustalenia ( odpowiednią sumę w rozumieniu art. 363 § 1 kc ) należało zatem przyjąć – określony przez biegłego – koszt naprawy pojazdu przy uwzględnieniu cen nowych oryginalnych części zamiennych oraz średniej stawki robocizny w warsztatach nieautoryzowanych na rynku lokalnym.
Nie zostało wykazane aby poszkodowany naprawił pojazd, wobec czego bez znaczenia pozostaje odmowa wykonania naprawy w warsztacie partnerskim pozwanego. Zarzut przyczynienia się do zwiększenia szkody byłby zresztą nieuzasadniony także w wypadku wykonania naprawy ( w innym warsztacie ). Pozwany proponował bowiem poszkodowanemu wykonanie naprawy na podstawie kosztorysu opiewającego na 1774,04 zł, co stanowi 23,63 % kosztów naprawy w warunkach rynkowych ( w warsztacie nieautoryzowanym ). Jest oczywiste, że naprawa na takich warunkach nie mogła doprowadzić do przywrócenia stanu poprzedniego.
Zarzuty pozwanego co do nieważności umowy sprzedaży wierzytelności były bezzasadne. Zgodnie z art. 509 § 1 kc wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Nie istnieje ustawowy zakaz przenoszenia wierzytelności o odszkodowanie za szkodę wyrządzona czynem niedozwolonym. Zakazu takiego nie sposób też wyprowadzić z właściwości tego rodzaju zobowiązania. Niewątpliwie nie doszło do zawarcia żadnej umowy, ustanawiającej zakaz przelewu. Zbycie wierzytelności odszkodowawczej pozostaje bez żadnego związku z zasadą pełnego odszkodowania. Uzyskane przez poszkodowanego świadczenie wzajemne ( np. cena sprzedaży ) nie stanowi odszkodowania. Ewentualny brak ekonomicznej ekwiwalentności świadczenia, uzyskanego przez poszkodowanego od nabywcy wierzytelności, nie uzasadnia zastosowania art. 58 kc ponieważ istnieje przepis szczególny, określający konsekwencje takiej sytuacji ( art. 388 kc ). Decyzja co do wykorzystania przewidzianego w nim uprawnienia, pozostaje w wyłącznej gestii strony umowy. Jednoznacznie sformułowane postanowienie umowy, określające główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, nie podlega też ocenie na podstawie przepisów o niedozwolonych klauzulach umownych ( art. 385 1 § 1 zd. 2 kc ). Zarzut naruszenia art. 361 i 363 kc może być uzasadniony wyłącznie wobec pozwanego, który wypłacił poszkodowanemu rażąco zaniżone odszkodowanie.
W konsekwencji, powództwo okazało się uzasadnione co do kwoty 5 734,15 zł ( 7 508,19 – (...),04 ), zaś w pozostałej części podlegało oddaleniu.
Pozwany ubezpieczyciel powinien wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni od zgłoszenia szkody ( art. 14 ust. 1 ustawy ). Powód nie przedstawił żadnych twierdzeń co do daty tego zgłoszenia, jednak jest ona zakodowana w pierwszych sześciu cyfrach numeru sprawy, nadanego zgłoszeniu przez pozwanego ( (...) ; fakt znany z urzędu ). Stąd też żądanie odsetek ( art. 481 § 1 i 2 kc ) mogło być uwzględnione dopiero od 8.09.2024r.
Mając wszystko powyższe na uwadze i na podstawie powołanych przepisów prawa, sąd orzekł jak w punktach pierwszym i drugim sentencji.
O kosztach postanowiono po myśli art. 100 kpc w zw. z art. 98 § 1 1 i § 3 kpc, mając na uwadze, że powód uległ jedynie co do nieznacznej części swojego żądania. Zasądzona kwota uwzględnia opłatę od pozwu ( 400 zł ), wynagrodzenie pełnomocnika (1 800 zł ), opłatę od pełnomocnictwa ( 17 zł ) oraz wykorzystaną część zaliczki na koszty opinii biegłego ( 778,56 zł ).
Jak już wcześniej wskazano, w procesie cywilnym ciężar instruowania spoczywa na stronach. Oznacza to, że strony obowiązane są przedstawiać fakty, z których wywodzą skutki prawne i wskazywać dowody dla ich stwierdzenia. Pozwany podjął obronę w procesie, przedstawiając dwie alternatywne, wzajemnie wykluczające się , hipotetyczne wersje rzeczywistości. Jedna z nich zakładała, że poszkodowany naprawił uszkodzony pojazd, druga zaś – że zbył go bez dokonywania naprawy. W konsekwencji, pozwany zgłosił wnioski zmierzające do wyjaśnienia przez sąd czy, a jeżeli tak to która z hipotetycznych wersji wystąpiła. Taka obrona skazana była na niepowodzenie. Dowody w procesie cywilnym przeprowadza się dla stwierdzenia faktów, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ( art. 227 kpc ), nie są znane powszechnie lub urzędowo ( art. 228 kpc ) i są sporne ( art. 229 i 230 kpc ). Stwierdzenie czy dany fakt spełnia powyższe warunki wymaga przedstawienia wyraźnego, jednoznacznego twierdzenia co do tego faktu. Jeżeli strona twierdzi, że zaistniał fakt A albo fakt B, a są to tego rodzaju fakty, że wystąpienie jednego wyklucza wystąpienie drugiego, to w istocie nie przedstawia żadnego twierdzenia co do faktu. Strona, która nie ma wiedzy o faktach, nie może skutecznie wywodzić z nich jakichkolwiek roszczeń ani zarzutów. We wniosku o przeprowadzenie dowodu strona jest obowiązana wyszczególnić fakty, które mają zostać wykazane tym dowodem ( art. 235 1 kpc ), czyli wskazać, co dokładnie zamierza udowodnić. Wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka P. B. ( k. 45 ) nie czynił zadość temu wymogowi, a brak ten nie został usunięty pomimo wezwania ( k. 61 ), wobec czego sąd dowód ten pominął ( art. 235 2 § 6 kpc; k. 102 ). Pozwany wnosił też o zobowiązanie różnych podmiotów do przedstawienia różnych dokumentów ( pkt 4, 7 i 8 sprzeciwu ). Przepis art. 248 kpc upoważnia sąd do zażądania od strony lub osoby trzeciej aby przedstawiła konkretny, dokładnie oznaczony dokument. Chodzi tu o dokument, stanowiący dowód istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy i spornego faktu, powołanego przez wnioskującą stronę, którego sama uzyskać nie może. Jak już wcześniej wskazano, pozwany w istocie nie powołał żadnych faktów, które wymagałyby udowodnienia. We wnioskach wymieniono dokumenty mające dowodzić wzajemnie wykluczających się faktów, objętych wyłącznie hipotezami pozwanego. Tego rodzaju wnioski nie znajdują podstawy w art. 248 kpc ani też w żadnym innym przepisie prawa, wobec czego sąd je oddalił ( k. 102 ). Wnioski pozwanego ( o przesłuchanie świadka i zażądanie dokumentów ) zmierzały w istocie do przeprowadzenia przez sąd dochodzenia w celu ustalenia faktów, mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, oraz środków dowodowych. Tego rodzaju działanie nie ma podstawy w obowiązującej ustawie procesowej. Sąd nie jest uprawniony ani zobowiązany do żądania od osób trzecich informacji o faktach, które mogłyby uzasadniać żądania lub zarzuty stron, ani o dowodach, które strony mogłyby powołać. Uprawnienie sądu do prowadzenia dochodzeń, niezbędnych do uzupełnienia materiału i dowodów przedstawionych przez strony i uczestników postępowania, było przewidziane w kodeksie postępowania cywilnego ( art. 3 § 2 zd. 2 i art. 232 zd. 2 po średniku ), jako narzędzie realizacji zasady prawdy materialnej ( art. 3 § 2 zd. 1 ). Powołane przepisy zostały uchylony ustawą z dnia 1.03.1996r. o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej - Prawo upadłościowe i Prawo o postępowaniu układowym, Kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( Dz.U. nr 43, poz. 189 ) z dniem 1.07.1996r.
Finalnie należy wskazać, iż pozwany nie zgłosił na rozprawie, przeprowadzonej już po wydaniu postanowienia rozstrzygającego o jego wnioskach, zastrzeżenia, o którym mowa w art. 162 kpc.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Toruniu
Osoba, która wytworzyła informację: Marek Adamczyk
Data wytworzenia informacji: